niedziela, 6 marca 2016

Lutowe przyjemnosci ☕☘☕☘

Juz marzec, jeszcze tylko niecale dwa miesiace i upragniony dluzszy urlop. Musze sie pochwalic, ze w maju lecimy do Polski odwiedzic rodzinke.....hura hura. ❥❥❥ Jak ja sie ciesze, bardzo stesknilam sie za nimi. Bylam w Polsce juz jakis czas temu i milo bedzie ponownie odwiedzic stare katy.  
Paczka z prezentami do Polski juz zostala wyslana.... mam nadzieje, ze zostanie dostarczona na czas. Ale nie o urlopie mialam sie rozpisywac, tylko o lutowych przyjemnosciach, tak wiec zapraszam do dalszego czytania. 






Poczatek miesiaca przywital nas pogoda iscie zimowa jak na Floryde. Oczywiscie nie bylo sniegu, ale bylo naprawde zimno brrrr..... W taka zimowa niedziele wybralismy sie sie na Jazz Brunch Festival w Fort Lauderdale. Odbywa sie on w kazda pierwsza niedziele miesiaca. Juz dawno nas tam nie bylo, a bardzo lubimy takie imprezy na swiezym powietrzu. Super sprawa wystarczy tylko zabrac ze soba troche przekasek, krzeselka lub koc .....muzyczka jazzowa na zywo przygrywa .....ach jak przyjemnie.  ♫♪⚓   
Mielismy tam spotkac sie z nasza znajoma Monika i jej synami, ale sie rozchorowali i nie dotarli. Wieczorem pojechalismy jednak ich odwiedzic w Miami. 








Kolejny weekend to same wspaniale wydarzenia. W sobote ciekawe spotkanie tuz przed Walentynkami imprezka u Lilianny. Bylo bardzo sympatycznie prawie same kobietki, tak wiec smiechu i zartow nie bylo konca. Milo jest sie czasami spotkac z przesympatycznymi ludzmi. :-) 



W niedziele Dzien Zakochanych - Walentynki. Bylo mi troche smutno, bo rano musialam pracowac, ale jakze humor mi sie poprawil gdy wychodzac z pracy ujrzalam mojego meza elegancko ubranego z ogromnym bukietem czerwonych roz. Oczywiscie musial mi zrobic niespodzianke. Zaluje, ze nie zrobilam mu zdjecia, wygladal rewelacyjnie az wszyscy sie na nas patrzyli. Nastepnie moj kochany maz zabral mnie na kawke do Starbucks. Potem pojechalismy do domku, zebym mogla sie wykapac i przebrac i pojechalismy na romantyczna kolacje do restauracji. Przepyszne jedzenie i cudowna atmosfera. Po kolacji udalismy sie na spacer w jedno z naszych ulubionych miejsc Mizner Park w Boca Raton. I wspanialy dzien dobiegl konca.....a szkoda takie dni mogly by trwac wiecznie. ❤❤❤










Natomiast w poniedzialek mimo zimnej i wietrznej pogody pojechalismy na plaze zrobic grilla i pozegnac sie z Monika i jej synami. Dzieki tej nieciekawej urze nie mielismy zadnego klopotu z parkinkiem. Humory nam dopisywaly i grilowe przysmaki bardzo smakowaly. 



Kolejne dni wypelnial normalny codzienny rytual ....praca, dom, ale byly tez i male przyjemnosci jak zakupy. Jak zwykle byly super promocje. Juz niedlugo pochwale sie moimi nowosciami zarowno garderoby jak i rzeczami do domu. 
Nic tak kobiete nie cieszy jak zakupy nawet drobnostka potrafi poprawic humor. Tez tak macie? 



Kolejna niedziela lutego to fantastyczna wycieczka pociagiem do Lake Worth na Street Painting Festival (festiwal ulicznego malowania), ktory odbywa sie co roku przez 22 lata. Organizatorzy namawiali wszystkich, aby w ten dzien skorzystac z jazdy pociagiem i darmowego dowozu autobusami na miejsce, zamiast stac w korku na zatloczonych ulicach i martwic sie o parking. Powiem Wam szczerze wielokrotnie w Polsce jezdzilam pociagami, ale w Ameryca byla to moja pierwsza taka przejazdzka.  Super sprawa goraco polecam. 














Kilka informacji o Fesiwalu. Siega on XVI wieku i rozpoczal sie we Wloszech, gdzie wedrowni artysci uzywali kredy i na chodniku zamiast plotna malowali swoje obrazy.  Podobnie jak w minionych wiekach, tak i dzisiaj tlumy wciaz zbieraja sie, by patrzec, jak drobne dziela sztuki powstaja na ich oczach malowane kreda na ulicach miasta. 
Wiecej informacji o festiwalu i ralacja z wycieczki ponizej w naszym pierwszym vlogu. Zapraszam :-) 


Ostatnia niedziela lutego to nasz cotygodniowy rytual. Rano msza w kosciele o ile nie pracujemy. Najczesciej wybieramy sie do St Joseph's Polish National Catholic Church w Davie. Wspaniale miejsce i przesympatyczny ksiadz Krzysztof Mendelewski. Nastepnie kawka w Starbuck (moje ukochane miejsce spotkan) albo w Dunkin Donuts (mojego meza ulubione miejsce). Potem obiadek w restauracji .....w ten dzien nie gotujemy w domu. Nastepnie jakis spacer, albo wyjscie na koncert lub show oraz wieczorny odpoczynek w domku przed dlugim tygodniem. Uwielbiam te niedziele z moim mezem, choc byloby cudownie gdybym w niedziele nie pracowala, co czasami sie zdarza. 



















W tym miesiacu odkrylam dwa nowe seriale polski "Druga Szansa" oraz brytyjsko - amerykanski "Humans", oba sa swietne. ❥❥❥ 
Jak co miesiac, tak i w lutym wybralam sie do kina. Tym razem byly tylko trzy filmy, ktore obejrzalam - dwa w kinie a jeden na DVD. Zobaczcie co widzialam:
"DIRTY GRANDPA" (Co Ty wiesz o swoim dziadku? - troche dziwny ten polski tytul) - przezabawna komedia. Dick (Robert De Niro) jest emerytowanym generałem amerykańskiej armii i swiezo upieczonym wdowcem. Jest takze dziadkiem dosc nudnego Jasona (Zac Efron). Dick postanawia zrobić z wnuka mezczyzne i zabiera go w podroz po Florydzie. Fajnie bylo zobaczyc na duzym ekranie miejsca, ktore bliskie sa mojemu sercu jak Boca Raton.  Jesli lubicie dosc odwazne i zabawne komedie to na peno nie bedziecie sie nudzic w kinie. 


"THE 5TH WAVE" (Piata fala) - to zarowno film przygodowy, thriller jak i Sci-Fi. Kolejny choc moim zdaniem dosc ciekawy film o inwazji obcych na Ziemie. Swiat, w ktorym zyja Cassie (Cloe Moretz - bardzo ostatnio popularna mloda aktorka), Evan (Alex Roe- slodki przystojniak), Ben (Nick Robinson) i Sam (Zackary Arthur), to plonace wymarle miasta, krajobraz apokaliptyczny, nikt z ocalalych nie ufa nikomu innemu, strach paralizuje Ziemie. Mlodzi bohaterowie, by przetrwac, musza dowiedziec sie, kim sa przybysze, dlaczego chca zgladzic ludzkosc i czy istnieje chocby szansa na przetrwanie. Ekscytujacy i godny polecenia film. 


"SOUTHPAW" (Do utraty sil) - dramat z 2015 r., ktory obejrzalam na DVD. Billy Hope (swietny w tej roli Jack Gyllenhaal) ciezka praca osiągnal wszystko, czego mozna oczekiwac od zycia. Ma piekna i kochajaca zone (Rachel McAdams), urocza corke i wielkie osiagniecia na ringu. Choc wydaje sie to niemozliwe, w ciagu jednego dnia traci wszystko. Billy siega dna, a jedynym sposobem, by sie od niego odbic, jest rozpoczecie wszystkiego od nowa. Wsparcie znajduje na sali treningowej prowadzonej przez emerytowanego piesciarza i trenera bokserow (zdobywca Oscara ForestWhitaker). Nie lubie boksu, ale mimo tego z wielkim zainteresowaniem obejrzalam ten bardzo wzruszajacy i trzymajacy w napieciu dramat. Polecam :-) 

To na tyle lutowych przyjemnosci ..... byl to dosc ciekawy miesiac. Troche sie dzialo. Mam nadzieje, ze kolejne dwa miesiace uplyna szybko .....juz nie moge sie doczekac maja i naszej podrozy. Pozdrawiam Was i zycze wspanialego dnia. ❤❤❤ 

Jestem ciekawa jak Wam minal luty? Jakies plany na zblizajace sie wielkimi krokami wakacje?

Mozecie mnie tez zobaczyc na: 
INSTAGRAM FACEBOOK
...........................................................................
DZIEKUJE ZA KAZDY KOMENTARZ. ㋡  / THANK YOU FOR YOUR COMMENTS. ㋡  
KOMENTARZ POJAWI SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ WLASCICIELA BLOGA. /ALL COMMENTS WILL APPEAR AFTER APPROVAL  BY THE BLOG OWNER.
WSZYSTKIE KOMENTARZE ZAWIERAJACE LINKI (DO BLOGOW, SKLEPOW ITP.) NIE BEDA UDOSTEPNIANE NA BLOGU.
COMMENTS CONTAINING ALL LINKS (TO BLOGS, SHOPS ETC.) WILL NOT BE SHARED TO BLOG.

2 komentarze:

Pink Lipstick pisze...

Filmy "Southpaw" i "Dirty Grandpa" na pewno obejrzę :) Piękne te street arty, widoki także. Chciałabym chociaż raz leciec do Stanów i pooglądac te krajobrazy :)

Life in America pisze...

Filmy godne uwagi. Jesli chodzi o wyjazd do Stanow to marzenia sie spelniaja jesli oczywiscie bardzo sie tego pragnie. :-)