niedziela, 5 października 2014

Male wrzesniowe przyjemnosci ❤㋡❤㋡

Pazdziernik, pazdziernik ....jesien nadchodzi wielkimi krokami, temperatura spada, ale na Florydzie nie schlodzilo sie jeszcze za bardzo, moze troszke wiecej lisci zaczelo spadac z drzew. Uwielbialam taka piekna Polska "zlota jesien", jesli oczywiscie jest cieplej. ☀☁☀☁ Za tym bardzo tesknie. Nie znosilam natomiast jesieni deszczowej, pochmurnej i zimnej... doprowadzalo mnie to do furii i przygnebienia. ☂☁☂☁ 


















Nie o tym chcialam pisac, ale refleksje zwiazane z jesienia przychodza same. Wrzesien uplynal mi prawie caly w milej atmosferze i doskonalym nastroju, gdyz bylismy razem z moim mezem na krotkich wakacjach w Las Vegas oraz obchodzilam moje urodziny. W Ameryce nie obchodzi sie imienin tylko urodziny i to dosc hucznie. Ja tez wraz z mezem i znajomymi obchodzimy glownie urodziny....  choc trudno jest pomyslec ile konczy sie lat. Czas leci tak nieublaganie. :-(    

Bylo tez jedno dosc smutne wydarzenie w tym miesiacu, ktore mnie i moich znajomych bardzo przybilo i dalo tez wiele do myslenia - jak kruche jest ludzkie zycie..... ale o tym opowiem Wam ponizej. 
Poczatek miesiaca wrzesnia uplynal troche na przygtowaniach do wyjazdu na wakacje. Zrobilam male zakupy .... najpotrzebniejsze rzeczy i kosmetyki. Kupilam tez sobie dwie sportowe bluzki i wygodne sandaly .... mialo byc wiecej spacerow i wycieczek  niz zwykle. Wybralam sie tez do kosmetyczki aby sie zrelaksowac i oczyscic swoja twarz. Uwielbiam to.  
Odwiedzilam tez moja klase angielskiego i nauczycielke w bibliotece. Bardzo mi tego brakuje, ale najczesciej pracuje w srode i nie moge uczeszczac na zajecia.


Urlop w Las Vegas zlecial za szybko. Cudowny choc bardzo intensywny czas .... bylo wspaniale. W tak krotkim czasie nie zdazylismy jednak wszystkiego zobaczyc i zwiedzic. Na pewno jeszcze tam wroce. Wiecej na ten temat pisalam TUTAJ ...  jesli macie ochote poczytac to zapraszam. 



















Po powrocie do domu trudno bylo sie pozbierac i isc do pracy, ale urlop nie trwa wiecznie ... a szkoda. Bylo troche spotkan ze znajomymi, co  bardzo lubie. Rozmowy i mile spedzony czas z dobrymi znajomymi jest zawsze mile widziany. Takie spotkania napawaja mnie radoscia i optymizmem. 

Skonczylam tez czytac ksiazke Emily Giffin "Sto dni po slubie" i zaczelam nowa  "Siedem lat pozniej " - jest rowniez ciekawa jak poprzednie. Przymierzam sie do napisania mojej recenzji o czterech ksiazkach tej autorki, ktore przeczytalam. Ciekawa jestem, czy bylibyscie zainteresowani moja opinia na ich temat. 


Nie obylo sie tez w miesiacu wrzesniu bez wyprawy do kina... choc byly tylko dwa filmy, ktore obejrzalam: "No Good Deed"  - swietny thriller, trzymajacy w napieciu oraz " The Maze Runner" (Wiezien Labiryntu) - bardziej film akcji i troche Sci-Fi ....rewelacyjny, bardzo polecam. Musze w pazdzierniku nadrobic zaleglosci kinowe, wchodzi do kin co tydzien tyle ciekawych propozycji. 

W polowie miesiaca bylam tez na calodniowej wycieczce w Flamingo Gardens. Uwielbiam takie miejsca na Florydzie... bylam tam juz chyba ze dwa razy, ale jest to tak piekny ogrod botaniczny, ze warto wracac do niego o roznych porach roku. Jest wizytowka dla ponad 3000 gatunkow rzadkich egzotycznych, tropikalnych, subtropikalnych i rodzimych roslin. Park ten zawiera jedne z największych drzew w stanie Floryda oraz daje zamieszkanie wielu kontuzjowanym ptakom i zwierzetom. Jest domem dla najwiekszej kolekcji rodzimych dzikich zwierzat, w tym aligatorow, orłow, rysiow, wydr, przepieknych pawi i flamingow. 


















Kilka dni przed moimi urodzinami wydarzyl sie straszny wypadek (wspominalam o tym wczesniej), nasz znajomy Stanislaw zostal potracony przez samochod i lezy nieprzytomny w szpitalu. Jego stan jest badzo krytyczny. Wszyscy modlimy sie o jego wyzdrowienie. Taka sytuacja przynosi wiele refleksji i przemyslen.
Zycie, najwspanialszy prezent, ktory otrzymalismy. Zwykle nie zaglebiamy sie nad nim i nie doceniamy tego tak kruchego daru. Najczesciej w swietle tragedii uzmyslawiamy sobie jak ulotna jest nasza egzystencja.
Nasze zycie moze sie zmienic w ciagu sekundy, nie wiemy przeciez kiedy bedzie ta ostania chwila, wiec kochajmy wiecej, spedzajmy wiecej czasu z bliskimi, nie planujmy zycia na lata do przodu, bo zycie tez robi swoje plany. Powiedz dzisiaj swojej kochanej osobie jak wiele dla Ciebie znaczy, staraj sie robic to codziennie, bo gdy Cie juz nie bedzie Twoja milosc zostanie na zawsze w sercach tych ludzi. W ten sposob pozostawiamy czastke siebie wsrod bliskich. ♥♥♥ 

















W natloku ostatnich wydarzen  moje urodziny przebiegaly troche inaczej niz zwykle. Spedzilam ten dzien z moim ukochanym mezem oraz ze znajomymi. Byla duza impreza, ale nie u mnie tylko u naszej wspanialej Ewy, ktora tez obchodzila urodzinki. Cudowna osoba zawsze zyczliwa i serdeczna dla innych. Ewa zorganizowala impreze dla kilku solenizantow .... nie zdawalam sobie sprawy ile znajomych osob obchodzi we wrzesniu urodziny. Zabawa byla przednia. Super jedzenie, drinki i przepyszne torty.  






Uciekam zaraz do spania, bo jest juz dosc pozno. Wieczorem najlepiej pisze mi sie posty .... jest cisza i spokoj, nic mnie nie roprasza. 
Pazdziernik zapowiada sie rownie ciekawie jak wrzesien. Mam nadzieje tez, ze stan zdrowia naszego kolegi  ulegnie polepszeniu i zacznie dochodzic do siebie. 
Zycze Wam aby ten nowy miesiac byl wspanialy i przepelniony miloscia. Kochajcie sie i okazujcie to swoim bliskim. Zycie jest takie krotkie, trzeba sie cieszyc kazda chwila. CARPE DIEM ❤❤❤

Jak Wam minal wrzesien? Co ciekawego sie wydarzylo?    

Mozecie mnie tez zobaczyc na: 

2 komentarze:

Monica Hein ~ Beauty Diary pisze...

sliczne zdjecia!:)

Life in America pisze...

dziekuje bardzo to dziela mojeg meza :-)