sobota, 21 listopada 2015

Ave Maria - male miasteczko warte zobaczenia ☺☻☺

W pazdziernikowych przyjemosciach (zobacz Tutaj) wspominalam Wam o wycieczce do Ave Maria. Dzis chce Wam opowiedziec  nieco wiecej o tym malym wspanialym miasteczku.
Na wiecej szczegolow i zdjec zapraszam ponizej. ㋡ 








Ave Maria jest najnowszym miasteczkiem poludniowo zachodniej Florydy. Zalozone w 2005 roku miedzy innymi przez fundacje Ave Maria, prowadzona przez amerykanskiego miliardera, katolickiego filantropa i dzialacza Toma Monaghan - tworce Dominno Pizza i lidera Uniwersytetu Ave Maria. W przyszlosci jest planowane jako miasto akademickie, obecnie w fazie rozwoju. 





Przepiekne miasto, w ktorym dzieci i studenci jezdza na rowerach do szkoly. Miejsce gdzie panuje cisza i spokoj. Ave Maria to idealne polaczenie wszystkiego czego mozna sobie zamarzyc, gdzie daleko jest od szalonych tlumow, ale blisko do wszystkiego. Miasto Ave Maria znajduje sie zaledwie dwie godziny z dala od duzych metropoli takich jak Miami i Fort Lauderdale, natomiast zaledwie 30 minut od miasta Naples, gdzie mieszcza sie wszelkie inne atrakcje takie jak: teatr, filharmonia, kino, restauracje oraz molo i piekna piaszczysta plaza z zapierajacymi dech w piersiach zachodami slonca...... wszystko to czego tylko dusza zapragnie. ♬✯♫✰



Miasto zostalo tak zaplanowane, ze w jego centrum miesci sie duzy katolicki kosciol. Troche inaczej niz w europejskich miastach, gdzie centrum stanowi ratusz. Kosciol jest naprawde okazaly. Nad drzwiami kosciola umieszczone sa male rzezby 12 apostolow oraz wielka rzezba (9m) "Zwiastowania" - rzezbiarza Márton Varo, przedstawiajaca Archaniola Gabriela witajacego Maryje słowami "Ave Maria" (Zdrowas Maryjo). W srodku kosciol jest urzadzony bardzo skromnie, ale dostojnie. Nad oltarzem znajduje sie wielki krzyz ..... jak dla mnie postac Jezusa dosc sroga....po dluzszej chwili wpatrywania sie w jego ukrzyzowane cialo, czulam jak "przeszyly mnie ciarki". Krzyz ten dawal bardzo ciekawy cien widoczny na scianie. Mialam okazje wraz z moim mezem uczestniczyc w odprawianej tam mszy swietej.








Jedna z ciekawostek jest to, ze w miasteczku Ave Maria znajduje sie ulica Jana Pawla II .....super taki Polski akcent. 



Dokolo kosciola znajduja sie restauracje, kawiarenki, lodziarnia, biuro informacji, salon fryzjerski i kosmetyczny, muzeum Matki Teresy z Kalkuty oraz male galerie. Miesci sie tam takze sklep z dewocjonaliami, ktorych w Polsce widzialam wiele a na Florydzie spotkalam pierszy raz. Mielismy okazje napic sie tam pysznej kawy oraz zjesc w restauracji The Pub & Grill at Ave Maria bardzo dobrego hamburgera z frytkami. Goraco polecam. ♨☕♨




Niedaleko centrum znajduje sie tez Katolicki Uniwersytet - Ave Maria University z wieloma budynkami. Miescily sie tam sale wykladowe, stolowka, biblioteka dla studentow oraz tzw akademik. Wszystko bylo pootwierane, tak wiec moglismy sobie tam wejsc i wszystko zobaczyc. Oj przypomnialy mi sie moje dawne czasy studenckie. 






Wieczorem miasteczko wyglada rowniez bardzo uroczo z pieknie oswietlonym kosciolem..... choc jak dla mnie jest tam za spokojnie. 





Polecam zobaczyc to magiczne miejsce kazdemu. To idealne miasteczko na wyciszenie sie i odpoczynek.  
A moze Wy znacie jakies inne ciekawe okolice na Florydzie, ktore warto zwiedzic? 

Mozecie mnie tez zobaczyc na: 
...........................................................................
DZIEKUJE ZA KAZDY KOMENTARZ. ㋡  / THANK YOU FOR YOUR COMMENTS. ㋡  
KOMENTARZ POJAWI SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ WLASCICIELA BLOGA. /ALL COMMENTS WILL APPEAR AFTER APPROVAL  BY THE BLOG OWNER.
WSZYSTKIE KOMENTARZE ZAWIERAJACE LINKI (DO BLOGOW, SKLEPOW ITP.) NIE BEDA UDOSTEPNIANE NA BLOGU.
COMMENTS CONTAINING ALL LINKS (TO BLOGS, SHOPS ETC.) WILL NOT BE SHARED TO BLOG.

14 komentarzy:

nicholas pisze...

Miasteczko jest naprawde urocze. Na pewno tam jeszcze wrocimy, zeby skorzystac z przejazdzki "orange jeep" i wybrac sie fotograficzne polowanie niedzwiedzi, panter i przepieknej przyrody, jaka oferuje Everglades :)

Life in America pisze...

Bardzo chetnie sie tam jeszcze raz wybiore. :-)

Naturalne metody pisze...

Fantastyczne są te zdjęcia;))

Life in America pisze...

dziekuje to dzielo mojego meza Nicholasa. :-)

Unknown pisze...

Świetnie się czyta Twoje opowieści Asiu. Zdjęcia oczywiście dodają uroku! O tym miasteczku akurat nie słyszałam i chętnie się tam wybiorę, zachęciłas mnie! Dzięki!

Life in America pisze...

Goraco polecam piekne miejsce :-)

Anonimowy pisze...

Potrafisz zachęcić do wyprawy.Pozdrawiam serdecznie- Ania Skrodzka

Life in America pisze...

Mam nadzieje ze zachecam. :-) Ja tez pozdrawiam:-)

Life in America pisze...

Mam nadzieje ze zachecam. :-) Ja tez pozdrawiam:-)

Anonimowy pisze...

Pewnie, że zachęcasz. I chociaż miejsca, które nam polecasz, pewnie nigdy nie staną się celem naszych podróży, ukazujesz nam piękno Ameryki i skłaniasz do refleksji. Podoba mi się, że nie tylko prezentujesz zdjęcia, ale też w zajmujący sposób piszesz o architekturze, historii czy zwyczajach panujących w rejonach, które zwiedzacie. A Pan Jezus rzeczywiście jak Lord Vader, to też ciekawostka, jak różne są wyobrażenia Sacrum. Pozdrawiam Cię serdecznie.

kashienka z OdkrywajacAmeryke.pl pisze...

Umiesz zachęcić do zwiedzania tymi opisami Joasiu :) Super post. W życiu nie słyszałam o tym miasteczku!

Life in America pisze...

Dziekuje za mile slowa. Jest jeszcze tyle pieknych miejsc do zwiedzania.

Life in America pisze...

Dzieki :-) Jest male ale bardzo urokliwe. :-)

nicholas pisze...

Nigdy nie wiadomo, byc moze ktoregos dnia zawitacie do Ameryki. Asia nigdy nawet nie myslala, ze kiedys bedzie tutaj mieszkac. Zycie jest pelne niespodzianek i niewiadomo co sie wydarzy...czasem ten jeden dzien zmienia wszystko :)