środa, 18 sierpnia 2021

Zgubny postęp

Minęło już dużo czasu odkąd wrzuciłem swoje przemyślenia na bloga Joanny.
Od dłuższej chwili nurtuje mnie zagadnienie technologii i to w jakim kierunku zmierza.
Nie ma ucieczki od postępu i pewne rzeczy z tym związane musimy akceptować, lecz nie powinniśmy chyba ufać bez reszty zgubnej ewolucji sztucznej inteligencji.

                         
Ja naprawdę uwielbiam internet i możliwości jakie daje. Łatwość kontaktu z bliskimi prawie z każdego miejsca na ziemi. Internet rzeczywiście zrewolucjonizował sposób komunikacji, świat stał się o wiele mniejszy. Pamiętam swoje pierwsze doświadczenia z komputerem cóż to było, po prostu cud. Możliwość przesłania poczty elektronicznej stała się dużym komfortem, mimo tego, że wtedy był to tzw. DIAL UP, czyli bardzo powolny internet. 
Przez ostatnie 5 - 10 lat technologia uległa eksplozji, mamy dostęp do super szybkiego internetu i wszystko dookoła nas jest SMART. Począwszy od smart telefonów do smart domów. Kiedyś jako dzieci mogliśmy tylko fantazjować o takich wynalazkach i oglądać je na filmach fantastycznych.

Postęp jest potrzebny i jak najbardziej należy sobie ułatwiać życie, ale w ostatnich latach według mnie to wszystko przekracza pewne granice.
Łatwość skradzenia tożsamości, możliwość ataku cybernetycznego, wirusy, trojany, malware itd. To wszystko wymyka się z pod kontroli.

Myślę, że ten pęd postępu techniki nas zgubi. Młodsze pokolenie tak bardzo przyzwyczaiło sie do smart technologii, że polega na tym w 100 procentach. Absolutnie mnie to nie dziwi, przecież oni mają do tego taki dostęp jak my w dzieciństwie do klocków lego. Samodzielne myślenie już nie jest potrzebne, wszystko przecież można znaleźć na google lub w aplikacji na swoim smartfonie. Gdyby mózg był aplikacją wgraną w telefon być może byłby częściej używany.

Ten cudowny postęp zbliżył nam świat lecz zabrał cząstkę człowieczeństwa.
Wiele osób, szczególnie młodszych zatraciło umiejętnośći relacji międzyludzkich.
Obcowanie z drugą osobą stało się nagle trudne i OBCE. Najlepsza strefa komfortu jest przed ekranem telefonu lub komputera. Wiele łatwiej jest wysłać sms niż porozmawiać w cztery oczy. Otacza nas wirtualny świat, pełen fałszu. Jest nierealny lecz wymarzony przez wielu młodych ludzi. Prawie każdy z nich chce prowadzić takie życie jak gwiazda Instagrama lub Youtube.


Co będzie, gdy pewnego dnia nastąpi wielka katastrofa i nagle stracimy dostęp do internetu, jak będzie wyglądać nasze życie, gdy smartfon już nie będzie taki smart a lodówka nie będzie wiedziała jaka jest optymalna temperatura dla przechowywanej tam żywności. GPS w telefonie nie zaprowadzi nas pod wyznaczony adres, nie wyszuka pobliskich punktów.
Jak będzie wyglądało nasze życie, gdy technologia zawiedzie? Niewątpie, że pokolenie smartfonów nie będzie wiedziało jak funkcjonować.

Niewątpliwie staliśmy się niewolnikami postępu...co nas czeka za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat? Jak będzie wyglądał świat naszych dzieci ? Czy świat pochłonie totalny chaos i zacznie się walka o przetrwanie ?

Ciekawy jestem co Wy na ten temat sądzicie? 

Nicholas


Ps. Zapraszam do mojej galerii - CLICK BY NICK


Zapraszam też na:
...........................................................................


DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ. ㋡ / THANK YOU FOR YOUR COMMENTS. ㋡
KOMENTARZ POJAWI SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ WŁAŚCICIELA BLOGA. /ALL COMMENTS WILL APPEAR AFTER APPROVAL BY THE BLOG OWNER.
WSZYSTKIE KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE LINKI (DO BLOGÓW, SKLEPÓW ITP.) NIE BĘDĄ UDOSTĘPNIANE NA BLOGU.

COMMENTS CONTAINING ALL LINKS (TO BLOGS, SHOPS ETC.) WILL NOT BE SHARED TO BLOG.😘

3 komentarze:

Dorota pisze...

Bardzo ciekawy i mądry post. Myślę, że młodsze pokolenia miałyby w takiej sytuacji ogromny problem.

Life in America pisze...

Dorota ...o tak mieli by problem. ;-)

Anonimowy pisze...

Od postępu nie uciekniemy, jest on konieczny, ale czy za wszelką cenę?
Młodzież nie rozmawia ze sobą tylko "pracuje" kciukiem na telefonie. Widzę to na przystanku autobusowym, gdzie grupki 3 - 4 uczniów szkoły średniej w ten sposób ze sobą rozmawiają! Każdy uczeń wpatrzony w telefon.
Trudno mi np. wyobrazić sobie ich posługujących się tradycyjną mapą. A gdy nie ma zasięgu, jest niemalże dramat. Jak wykorzystać ten czas bez patrzenia w ekran?
Nie zaskoczy jeden kabelek i kłopot.
Wszystko jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach. Nie można pozwolić, aby klawiatura rządziła nami.
Młode osoby pewnie wezmą mnie za nieszkodliwego wariata, a niech tam...
To tyle w skrócie, bo temat jest wielgachny.
Serdecznie pozdrawiam i życzę kolejnych fajnych wycieczek w realu.
Krystyna z Opolszczyzny