poniedziałek, 30 grudnia 2019

Czy zrealizowałam świąteczną WISHLISTĘ? 🎄🎅😍

Jak wiecie kochani sporządziłam sobie miesiąc temu swoją WISHLISTĘ, czyli moje świąteczne zachciewajki - TUTAJ. Zrobiłam ją dla siebie oraz dla Św. Mikołaja tzn. mojego męża, żeby pomóc mu w wyborze prezentu dla mnie. Świetna zabawa i ciekawy pomysł.....na pewno będę od czasu do czasu sporządzać takie listy. 
Dziś jednak chcę Wam opisać, czy udało mi się ją zrealizować?  🎄🎅😍 Jeśli jesteście ciekawi zapraszam poniżej. 


Nie wszystko udało mi się odhaczyć. Część produktów kupiłam sobie sama (taki mały prezent), część dostałam od męża, a część zamieniłam na nieco inne. 


Zacznę jednak od początku. Nie kupiłam kalendarza adwentowego ani firmy Kiehl's  ani Charlotte  Tilbury. Były zbyt drogie i z tego co widziałam u innych miały prawie same próbki.


Kupiłamm natomiast kalendarz adwentowy filmy Clarins (sklep Macys TUTAJ), pięknie wykonany. Zawierający produkty do makijażu, pielęgnacji twarzy i ciała. Zestaw zawierał 12 bestsellerów Clarins do pielęgnacji skóry i makijażu! W tym spore próbki kremów, tuszu do rzęs, płynu do demakijażu oraz dwa pełnowymiarowe produkty: 
- Olejek do ust Instant Light Lip Comfort Oil - mój ulubiony i   
- Hydra-Essentiel maskę nawilżająca do skóry wokół oczu.  
Nie kosztował majątku i miałam na niego super promocję. 



Zamiast kalendarza firmy Kiehl's kupiłam super zestaw Bright Delights - sklep Sephora. Zawierający składniki inspirowane naturą, takie jak olej z awokado, olejek lawendowy i ekstrakt z nagietka, a także pięć popularnych produktów zapewniających nawilżenie mojej skóry rano, w południe i wieczorem. Zestaw zawiera: tonik z wyciągu z nagietka (znam i lubię), Ultra Facial Cream (pełnowymiarowy produkt), krem pod oczy z awokado (pełnowymiarowy produkt), maseczkę nawilżającą z awokado oraz kultowe serum na noc - Midnight Recovery Concentrate. 
Kupiłam go ze względu na krem pod oczy i maseczkę nawilżająca z awokado. Krem pod oczy to już moje drugie opakowanie - uwielbiam go, a maseczkę chciałam wypróbować. 


Oczywiście udało mi się zdobyć paletkę cieni Nude Light - Huda Beauty (sklep Sephora). Kolorystyka jest naprawdę cudowna, nie wspomnę już o świetnej pigmentacji. Miałam okazję już ją użyć przy robieniu makijażu świątecznego - uwielbiam. 
Dokupiłam do niej świąteczny zestaw pięciu pędzli do makijążu firmy TARTE w pięknym metalicznym kolorze różowego złota. Podobają Wam się? To moje pierwsze pędzle tej firmy.   
  

Mój wymarzony zegarek Daniela Wellingtona dostałam w prezencie gwiazdkowym od mojego męża. Piękny w kolorze rose gold z czarną tarczą.  Trochę inny niż myślałam, gdyż dostałam najnowszy model  - Iconic Link. Jest taki uroczy, klasyczny i elegancki.

Nie udało mi się zdobyć dużego portfela firmy Michael Kors, ale zadowoliłam się dwoma małymi portfelikami, idealnie pasującymi do małych torebek. To oczywiście kolejny prezent od mojego ukochanego męża. 
Pierwszy złoty - Michael Kors jest słodki, mogę do niego dołaczyć klucze, prawo jazdy i jakieś karty kredytowe. Drugi granatowy z brokatowym wykończeniem firmy Coach jest również uroczy. Mogę do niego oprócz prawa jazdy i kart, włożyć również gotówkę.  


Kolejne prezenty od męża to perfumy firmy Michael Kors. Te Idôle - Lancôme mu się nie podobały, tak więc kupił mi Michael Kors Sky Blossom. Zapach jest kwiatowy, ale dość ostry. Połączenie kwiatów - frezja, jaśmin i piwonia powoduję, że perfumy te pachną obłędnie. 

Kolejne trzy małe opakowania perfum Michael Kors kupiłam sobie sama w sklepie Rosse.......nie mogłam się zdecydować, które wybrać. Taki mały świąteczny prezencik ode mnie dla mnie. 🎁🎄
1/ Sexy Sunset - zapach kwiatowy zmieszany z owocowym.  Nuty: gruszka, porzeczka, frezja, akord piżmowy, akord drzewny, kwiat lotosu, piwonia, gardenia, róża, wanilia;
2/ Extotic Blossom -  pachnie słodko, delikatnie, czuć głównie mango z wyraźnymi akcentami  brzoskwiniowymi. Nuty: mango, akord piżmowy, róża, wanilia;
3/ Sexy Blossom - świeży wiosenny i różany  zapach. Nuty: róża, liczi, piwonia, konwalia, frezja, drewno sandałowe, akord ambrowy, akord piżmowy. 


Prawie bym zapomniała o butach. Nie udało mi się kupić zamszowych wysokich kozaków. Kupiłam czarne skarpetkowe botki firmy Michael Kors - Skyler. To bardzo komfortowe wysokie  trampki. Mam nadzieję, że w Polsce sprawdzą się idealnie, bo na Florydzie za dużo w nich nie pochodzę.  

Czy zrealizowałam świąteczną Wishlistę? Wynika, że w większości tak i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Prezenty świąteczne i moje zakupy uważam za bardzo udane.

Dajcie znać kochani jak tam wasze prezenty świąteczne.... trafione?    

Zapraszam też na mój:
...........................................................................
DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ. ㋡  / THANK YOU FOR YOUR COMMENTS. ㋡  
KOMENTARZ POJAWI SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ WŁAŚCICIELA BLOGA. /ALL COMMENTS WILL APPEAR AFTER APPROVAL  BY THE BLOG OWNER. 
WSZYSTKIE KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE LINKI (DO BLOGÓW, SKLEPÓW ITP.) NIE BĘDĄ UDOSTĘPNIANE NA BLOGU.
COMMENTS CONTAINING ALL LINKS (TO BLOGS, SHOPS ETC.) WILL NOT BE SHARED TO BLOG

8 komentarzy:

Sabina pisze...

My w tym roku podarowaliśmy sobie prezenty na wesoło, bilety na Kabaret Moralnego Niepokoju. Ale myślę, że najbardziej oryginalny prezent podarowałam Mamie, torbę uszytą przez Torebki Energetyczne od Iris. Jest tak piękna, tak misternie wykonana, że dech zapiera. Ola nawet specjalny materiał dla mnie zamawiała. Oj, mam satysfakcję. Pozdrawiam Asiu, Ciebie i Nicka i życzę Wam oraz Czytelniczkom i Czytelnikom Twojego bloga tylko dobrych dni w Nowym Roku.

Life in America pisze...

O to super Sabinko. Poszła bym na taki kabaret.....świetny pomysł. Dziękuję za życzenia. Ja również życzę Wam samych wspnaiłąych chwil w Nowy Roku. ;-)

Rupieciarnia drobiazgów pisze...

Piękne te nowości! a pędzle wyglądają świetnie!

Life in America pisze...

Rupieciarnia drobiazgów .....dzięki. Pędzle czekają na użycie. ;-)

Anonimowy pisze...

A u nas jest umowa, ze dorosli nie daja sobie prezentow. Ale ostatnimi czasy nagminnie lamie ja moje najmlodsze dziecko i kupuje nam drobiazgi:)
Mam tego typu buty, sa wygodne na sredniej dlugosci trasy. Naprawde fajne.
A prezenty super dostalas!
Pozdrawiam cieplo:)

AgulaW

Life in America pisze...

AgulaW .....u mnie w Polsce też nie robiło się prezentów ...tylko dzieci dostawały. Tutaj to tylko prezenty się liczą. My z męzem robimy sobie niespodzianki, bo jest nas tylko dwoje. Drobne prezenty zawsze mile widziane. To miło ze strony Twojego dziecka że robi prezenty.
Tak prezenty udane jestem bardzo zadowolona.
A jak tam remont domu ....skończony?
Ja też pozdrawiam ciepło. ;-)

Lightside pisze...

Ta paletka Hudy jest cudna, zresztą chyba wszystkie jej paletki mi się bardzo podobają, a portfele obydwa świetnie wyglądają, zwłaszcza ten Coach :)

Life in America pisze...

Lightside ....O tak zwłaszca te małe paletki ma cudne. Dziękuję mnie też te porfeliki zauroczyły, cudny prezent oda męża, ;-) A jak Twoje preznety?