niedziela, 5 marca 2017

Lutowe przyjemnosci 馃挳馃馃挳

Dlaczego ten luty tak szybko minal .....kilka dni temu przykryla go marcowa kartka z kalendarza i zostalo tylko wspomnienie .....ach sentyment mnie ogarnal przez chwile. Najwazniejsze, ze remont kuchni wreszcie skonczony. 馃槂 W najblizszym czasie  pokaze Wam efekt koncowy a moze nawet napisze odrebny post o tym. 
Powiem Wam, ze luty nie do konca byl przyjemnym miesiacem, ponownie zaczelo mi szfankowac kolano wiec wybralam sie wreszcie do lekarza, zeby mi pomogl. Zapisal mi chodzenie w szynie usztywniajacej kolano oraz rehabilitacje, ale o tym wiecej ponizej. 








Poczatek najkrotszego miesiaca rozpoczal sie imprezowo - urodziny naszej znajomej Krysi. Bylo cudownie i bardzo zabawnie. Tego dnia byly az dwie imprezy - urodziny Krysi oraz ognisko w Polskim Klubie. Bardzo chcielismy isc na to ognisko i pieczone kielbaski, ale juz dawno nie widzielismy Krysi i postanowilismy wybrac sie do niej. Najlepiej byloby sie sklonowac i byc obecnym na dwoch spotkaniach. ;-(  








Kolejne dni to praca i oczywiscie relaks po pracy. Spacery z Fiona w parku. 馃惗馃挀馃悤 Kawka z Basia, ktora jak co roku przylatuje z Francji na odpoczynek .....byc moze jest to jednak ucieczka przez zima. Mielismy rowniez przyjemnosc odwiedzic znajomych Michael i Rogera, zobaczyc ich nowy dom, jak i skosztowac pysznosci z grila plus szczegolny wypiek Michael - ciasto, ktore podbilo serce i zoladek mojego meza ..... hahaha. Mielismy bardzo przyjemny czas. Powiem Wam, ze zachorowalam na dom i mysle, ze jednak w przyszlosci jak bedziemy zmieniac nasze mieszkanko to tylko i wylacznie na maly przytulny domek. ;-) Jednak zobaczymy co przyszlosc przyniesie. 

Po malych bibkach i intensywnej pracy, zaczelo mi dokuczac kolano. Bolalo mnie juz od jakiegos czasu ale z nowym rokiem i nowym ubezpieczeniem wreszcie wybralam sie do lekarza, zeby cos z tym zrobic. Na razie nie wiem dokladnie co tam sie dzieje. Prawie caly luty chodzilam na rehablitacje i troche usmierzylo to bol, ale nie rozwiazalo problemu. Terez czekaja mnie dodatkowe badania. Zobaczymy co bedzie dalej???






Polowa lutego to kolacja ze znajomymi Ania i Pawlem (swietny czas) oraz wspolne wyjscie na koncert zespolu Bon Jovi. Jak wiecie bilety na koncert dostalam od mojego meza w prezencie na Boze Narodzenie, a koncert odbyl sie dopiero teraz w lutym. Bylo rewelacyjnie, az nie chcialo sie wracac do domu. To moj drugi taki koncert wielkiej gwiazdy, na ktorym bylam (pierwszy to koncert Madonny) i mam nadzieje, ze nie ostatni. ⭐馃挅⭐ 



W tym roku Walentynki spedzilismy w domku, nie w restauracji. Moj najukochanszy maz zrobil mi wielka niespodzianke i przygotowal przepyszna kolacje dla nas. Nie bylo tym razem zadnych prezentow, tylko kartki Walentynkowe. Ja dostalam ogromna kartke rozmiaru plakatu i piekne czerwone roze, ktore staly w wazonie okolo dwoch tygodni. 馃挀馃憚馃拺








Kolejne spotkanie to spontaniczne porwanie naszej znajomej Teresy na obiad do przecudownej restauracji Guanabanas w Jupiter (Ich strona). Nie widzielismy sie z nia dosc dlugo, chyba z 3 miesiace, a prawie zawsze spedzamy razem swieta. 
Jupiter - uwielbiam to miasto, a restauracja zaskoczyla nas bardzo pozytywnie. Nie dosc, ze przepyszne jedzenie w malowniczym miejscu przy wodzie to na dodatek pogode mielismy wysmienita. Goraco polecam te knajpke. Aby wiecej takich niedzielnych spontanicznych wypadow. ;-) 


Mimo pracy i rehabilitacji udalo nam sie wyrwac na show "THE LITTLE MERMAID" (Mala Syrenka) do Broward Center for Arts - Fort Lauderdale. Show zrobione z rozmachem na podstawie filmu animowanego Disneya Mala Syrenka. Na pewno znacie historie o syrenie, ktora zakochala sie w cz艂owieku, ktory byl ksieciem (basn Hansa Christiana Andersena)Przedstawienie rewelacyjne, przepiekna choreografia i dekoracje a takze cudowna muzyka. Efekty nieziemskie, ktore pozwaly aktorom unosic sie nad scena z gracja i elegancja, jakby naprawde plywali pod woda. To zywe i wspaniale show - idealny wieczor dla calej rodziny. Goraco polecam. ;-)  







Koniec miesiaca to oczywiscie tlusty czwartek, spacery z psami oraz ogladanie - Oscary 2017. Nie udalo mi sie kupic paczkow w polskim sklepie (zabraklo), ale byly faworki i paczki ze sklepu publix ......to nie to samo co nasze paczki, ale tradycja musi byc. 
Mialam pod opieka na weekend mojego ukochanego lobuza Ferchito.....poznawali sie z Fiona. Bylam z nimi w parku dla psow, gdzie mogly sobie poszalec. 
Jesli chodzi o Oscary to uwielbiam je ogladac, ale powiem Wam, ze show w tym roku nie bylo rewelacyjne. Jesli chodzi o wreczone nagrody to jestem zadowolona, ze film "La La Land" ktory bardzo mi sie podobal zdobyl tyle nagrod. Nie ogladalam wszystkich nominowanych filmow, ale mysle ze w najblizszym czasie nadrobie zaleglosci. 


W lutym nie bylo czasu na nowa ksiazke, ale zawsze znajdzie sie czas na wieczorne seanse z moimi ulubionymi serialami. Obejrzalam takze nowy bardzo interesujacy serial "THE OA" (I sezon). To historia mlodej niewidomej kobiety, ktora siedem lat po zniknieciu z domu powraca. Ma jednak tajemnicze zdolnosci i rekrutuje piecioro nieznajomych do pewnej tajnej misji. Jestem pod wrazeniem, klimat magiczny, zaskakujacy, lecz mam straszny niedosyt. Tworcy serialu pozostawiaja widza z wiara iz to co oglada jest "prawdziwe-nieprawdziwe", choc wiekszosc czasu jako widz, nie chcesz uwierzyc w ta historie jak bohaterowie, lecz chyba o to tutaj chodzilo, by po prostu w cos uwierzyc. Serial goraco polecam. 

W lutym bylo 5 filmow, ktore obejrzalam w kinie w tym jeden na komputerze.  Zobaczcie co widzialam, co polecam:
"SPLIT" - rewelacyjny thriller. Mezczyzna o mnogiej osobowosci (w tej roli swietny James McAvoy) porywa trzy nastolatki. Okazuje sie, ze jedna z jazni zaczyna dominowac nad innymi. Film bardzo specyficzny, wzbudza ogromne refleksje. Doskonale ukazana ta wewnetrzna walka z osobowosciami. Scenariusz rewelacyjny, a McAvoy przerazajacy do szpiku kosci. Taki powinien byc thriller! Polecam!


"FIFTY SHADES DARKER" (Ciemniejsza strona Greya) - melodramat. Druga czesc ekranizacji swiatowego bestselleru - trylogii autorstwa E.L. James, jak dla mnie o wiele lepsza niz pierwsza. Skomplikowany milosny zwiazek Christiana i Any przechodzi w kolejna faze. On proponuje, ze zrezygnuja z ukladu dominujacy-poddana, ona uczy sie zycia w luksusie i milosci. On probuje zrezygnowac z manii kontrolowania, ona stara sie mu w tym pomoc. Muzyka rewelacyjna.....przeszywajaca zmysly. Niech wszyscy sobie mowia co chca ja uwielbiam ten film i z niecierpliwoscia czekam na trzecia czesc. 馃憤


"LA LA LAND" - wspanialy musical, romans. Mia (cudowna Emma Stone) jest poczatkujaca aktorka, ktora w oczekiwaniu na szanse pracuje jako kelnerka. Sebastian (rewelacyjny Ryan Gosling) to muzyk jazzowy, ktory zamiast nagrywac plyty, gra do kotleta w podrzednej knajpce. Gdy drogi tych dwojga przetna sie, polaczy ich wspolne pragnienie, by zaczac wreszcie robic to co kochaja. Milosc dodaje im sil, ale gdy kariery zaczynaja sie wreszcie ukladac, maja coraz mniej czasu dla siebie nawzajem. 
Dla mnie to swietnie zrealizowana, pi臋kna opowiesc o milosci, muzyce, karierze, poswieceniu i - przede wszystkim - marzeniach, ich spe艂nianiu i cenie, jaka mozna za to poniesc. 



"LION" (Lion. Droga do domu) - bardzo wzruszajacy dramat. 
Film zostal zainspirowany prawdziwa historia o nadzwyczajnej odwadze i wielkiej sile milosci. Piecioletni chlopiec gubi sie na ulicach Kalkuty. Zdany wylacznie na siebie, musi stawic czola zagrozeniom czekajacym na ulicach wielomilionowego miasta. W najmniej oczekiwanym momencie jego los odmienia para Australijczykow. 25 lat pozniej, juz jako mezczyzna, wyrusza na poszukiwanie utraconego domu i rodziny. To cudowny film o poszukiwaniu wlasnej tozsamo艣ci oraz milosci, ktora nigdy nie wygasa. Dawno juz zaden obraz nie wywolal u mnie tylu wzruszen.  



"DOBRZE SIE KLAMIE W MILYM TOWARZYSTWIE"- zarazem dramat i komedia. Grupa przyjaciol podczas wspolnej kolacji postanawia w ramach niewinnej zabawy upublicznic wszystkie swoje e-maile, rozmowy i wzajemnie skrywane tajemnice.  Kiedy tym samym wiele tajemnic zaczyna wyplywac na swiatlo dzienne, niewinna gra rodzi konflikty, ktore nielatwo bedzie zazegnac... Kapitalny film z genialnie wymyslona koncowka... nie nudzi ani przez moment... niby tylko gadaja, ale dzieje sie tak wiele.... Polecam goraco !




To na tyle lutowych przyjemnosci. Uciekam do spania, gdyz jutro musze wczesniej wstac, nowy tydzien sie zaczyna.....jak ja nie lubie poniedzialkow. 馃槩 Sobie i Wam zycze spokojnego, bezstresowego tygodnia. ❤❤❤ 

A co tam u Was ciekawego sie dzialo w lutym?

Mozecie mnie tez zobaczyc na: 
INSTAGRAM FACEBOOK
...........................................................................
DZIEKUJE ZA KAZDY KOMENTARZ. ㋡  / THANK YOU FOR YOUR COMMENTS. ㋡  
KOMENTARZ POJAWI SI臉 PO ZATWIERDZENIU PRZEZ WLASCICIELA BLOGA. /ALL COMMENTS WILL APPEAR AFTER APPROVAL  BY THE BLOG OWNER.
WSZYSTKIE KOMENTARZE ZAWIERAJACE LINKI (DO BLOGOW, SKLEPOW ITP.) NIE BEDA UDOSTEPNIANE NA BLOGU.
COMMENTS CONTAINING ALL LINKS (TO BLOGS, SHOPS ETC.) WILL NOT BE SHARED TO BLOG.

8 komentarzy:

Lightside pisze...

Ale 艣wietny ten domek z pierwszego zdj臋cia :D A偶 mi smutno, bo dzisiaj na Mazurach znowu 艣nieg :( Tak bardzo chc臋 ju偶 s艂o艅ce! Ten ostatni film mo偶e mi si臋 spodoba膰, wi臋c mo偶e w tym tygodniu obejrz臋, ciekawi mnie te偶 Moonlight i Pokot :)

Life in America pisze...

Przykro mi ze w Poslce jeszcze nie ma wiosny ....ale zasylam duzo sloneczka. ;-) Film Moonlight tez musze zobaczyc.

Piotr pisze...

Cze艣膰, fajnie piszesz, mamy troch臋 wsp贸lnego, mam nawracaj膮ce zapalenie stawu kolanowego, to wiem, co to b贸l tego organu. Sp臋dzi艂em te偶 troch臋 czasu na Florydzie w WPB i okolicach. Bardzo lubi臋 ten region, my艣la艂em nawet, czy nie osi膮艣膰 tam na sta艂e, ale Zycie wybra艂o inaczej. Kibicuj臋 Ci i bardzo serdecznie pozdrawiam:). 呕ycz臋 te偶 zdr贸wka z tym kolanem.

Piotr pisze...

A Lala Land to bardzo mi艂y film, ale gdzie mu np. do Kabaretu :)

Life in America pisze...

Dziekuje bardzo za mile slowa ......fajnie jest ze mezczyzni tez czytaja mojego bloga. Jesli chodzi o kolana to bardzo duzo ludzi na nie narzeka....nie wiem czy to slabe stawy, czy cos z jedzeniem. ;-)

Life in America pisze...

Oczywiscie Kaberet to klasyka .....Lala Land to jakas odmiana dla tych durnowatych komedii. ;-)

Anonimowy pisze...

Czyli calkiem sympatyczny miesiac za Toba:)
Zycze zdrowia, szybkiego zdiagnozowania i rozwiazania sprawy kolana.
Moj maz jest bylym zawodowym sportowcem - jego kolana to glownie sruby. A i tak twierzi, ze na bol najlepiej robi mu bieganie.
Powiem Ci, ze nie pojmuje tego.
Znaczy tego biegania nie pojmuje.
Pozdrawiam
AgulaW

Life in America pisze...

Dziekuje. ;-) To tak ze sportowcami nie potrafia bez tego zyc ......nie wiem co jest ale ogromna ilosc ludzi skarzy sie na kolana. ;-)