Dzis pragne zaczac cykl postow, w ktorych bede opisywac miejsca godne uwagi, miejsca ktore warto zobaczyc i zwiedzic (nie zawsze wydajac duzo pieniedzy). Jako pierwsza polece Wam bardzo urokliwa wyspe o nazwie Key Biscayne.
Key Biscayne to wyspa połozona w Miami, między Oceanem Atlantyckim a Biscayne Bay. Jest najdalej na południe wysunieta z wysp barierowych wzdłuz atlantyckiego wybrzeza Florydy. Lezy ona na południe od Miami Beach i południowy wschod od Miami. Wyspa jest polaczona z Miami przepieknym mostem zwanym Rickenbacker Causeway, pierwotnie zbudowanym w 1947 roku. Wjazd na ten most jest platny i kosztuje $ 1,75.
W połnocnej czesci Key Biscayne znajduje się Crandon Park gdzie sa jedne z najpiekniejszych plaz Florydy, z pieknym drobnoziarnistym i bialym jak maka piaskiem, dosc plytka i czysta jak lza w kolorze turkusowym woda (az zapiera dech w piersiach). Na plazy tej mozna oczywiscie relaksowac sie, zazywac kapieli wodnych (temeratura wody dochodzi nawet do 28*C latem) i slonecznych, a takze podziwiac wspaniale wschody ksiezyca.
Srodkowa czesc wyspy to czesc mieszkalna, gdzie sa jedne z najdroszych domow w Miami. Poludniowa czesc wyspy jest obecnie chroniona i znajduje sie tam Park Stanowy - Bill Baggs - a w nim okazala latarnia morska.
Ja zwiedzalam i podziwialam (co i Wam polecam) ta poludniowa czesc wyspy - Park Bill Baggs i latarnie. Wjazd do parku kosztowal jedyne $ 8 ($4 od osoby - maksimum $8 - do 8 osob w samochodzie), natomiast wejscie na latarnie morska jest bezplatne. Smutne jest tylko to, ze mozna podziwiac widok z gory latarni jedynie w poniedzialek i czwartek (w wekeend i pozostale dni tygodnia jest zamknieta) w godz. 10 i 13. Wspinaczka na sama gore (109 schodow) jest nieco ciezka ale warta poswiecenia, bo na szczycie czekaja przepiekne widoki na panorame miasta Miami i zatoke Biscayne.
Kazdy moze tam znalezc cos dla siebie: sa ciekawe trasy rowerowe i trasy dla spacerowiczow, sa rowniez wyznaczone miejsca gdzie mozna lowic rybki. Oczywiscie sa tez i miejsca do grillowania. Warto dodac, ze w USA jest wiele miejsc do piknikowania swietnie przygotowanych: drewniane lawy i stoly oraz zeliwne, dosc obszerne grille. Wystarczy zabrac tylko ze soba jakies kielbaski lub miesko, wegiel, cos na rozpalke i piknik na swierzym powietrzu gotowy. Amierykanie uwielbiaja w taki sposob spedzac czas wolny. Powiem Wam szczerze, ze ja tez razem z moim mezem uwielbiamy relaksowac sie na lonie natury i oczywiscie polubilismy tez grillowanie.
Zapomnialabym Wam powiedziec, uwazajcie na wyspie na dzikie zwierzeta a w szczegolnosci na szopy i wiewiorki....caly czas blagaja o jedzenie. Wiewiorki (slicznotki szaro-brazowe ....inne niz w Polsce) nie sa tak nachalnie jak szopy.... okropnosc, nie boja sie ludzi, podchodza bardzo blisko i caly czas prosza o jakies smakolyki.
Mam nadzieje ze zaciekawilam Was i bedziecie chcieli w przyszlosci zobaczyc i przekonac sie jak piekne jest to miejsce. Naprawde warto ..... :):):)
Jestem bardzo ciekawa czy lubicie spedzac swoj wolny czas na lonie natury? Czy macie jakies swoje magiczne miejsca, do ktorych wracacie i ktore chcecie polecic?
4 komentarze:
ale pięknie!
dzieki Agu ....w Polsce tez jest wiele pieknych miejsc :)
Śliczne widoki, żeby zobaczyć te wspaniałe miejsca na żywo, muszę Cie chyba kiedyś odwiedzić Asiu:)) pozdrawiam
Oczywiscie..... wystarczy tylko wiza bilet i troche kasy ze soba na drobne wydatki. :) Moze kiedys zniosa wize to bedzie szybciej ......bilet na samolot i juz.
Prześlij komentarz