sobota, 25 stycznia 2014

PIERWSZE KROKI NA FLORYDZIE :)

   Na poczatek chce cofnac sie do moich wspomnien. Bylo to w marcu 2009 r. (w Polsce nie bylo za cieplo) przylecialam na Floryde na 3 tygodniowy urlop. Jak teraz to wspominam to az mi sie smiac chce….to byly szalone wakacje. Moj pierwszy lot samolotem wspominam jako mocne zdenerwowanie i za razem podekscytowanie. Lecialam liniami lotniczymi Air France, nie do konca je polecam jesli chodzi o jedzenie, ale nie jest tak zle wszystko rekompensuja przystojni stewardesi (tak mezczyzni sama bylam w szoku) i darmowy alkohol. Przesiadke mialam w Paryzu – ogromne lotnisko –  jak na kogos kto leci pierwszy raz jest to przerazajace. Tam spotkalam duza  grupe Polakow, ktorzy rowniez lecieli na Floryde. Trzymajac sie ich kurczowo dalam rade. 9 godzin lotu z Paryza do Miami jest bardzo uciazliwe, ale perspektywa pieknej pogody i wspanialego ulopy pomagla mi to przetrwac. 
Przylot na miejsce ekscytacja i zaciekawienie, tak tylko trzeba bylo jeszcze przejsc przez odprawe celna tzw. emigracje. Powiem Wam szczerze, ze troche sie czulam jak przestepca a nie turysta. Odciski palcow, robione zdjecia twarzy, pytania do kogo przylecialam?, na jak dlugo? i po co tu przylecialam?…okropnosc. Celnicy nie byli za bardzo sympatyczni. Ciekawa jestem jak by to bylo gdyby tak Amerykanow traktowali na lotniskach w innych krajach.  Powinni oni choc raz przejsc taka odprawe celna, zobaczyli by jak to jest byc tak  traktowanym.


















































Po wyjsciu z lotniska zachwycajace widoki, wszedzie palmy i cieplo, cieplo, cieplo …..Moje pierwsze wrazenia jadac samochodem z lotniska do celu – ekscytacja ….wszedzie piekna zielen, dookola prawie same palmy, wysokie wiezowce i ciagnaca sie w nieskonczonosc autostrada.  

















Caly pobyt wspominam rewelacyjnie, choc byl bardzo napiety grafik i szybkie tempo. To byly moje pierwsze wspaniale wakacje. Mialam duzo zwiedzania w tak krotkim (3 tygodnie) czasie: Orlando-parki rozrywki, Miami Seaquarium (Akwarium Morskie w Miami), Park Narodowy Everglades. Morikami Muzeum i Ogrod Japonski, Miami Beach, Sarasota, Fort Lauderdale i wiele innych …..ale o tym to opowiem w innych postach jesli oczywiscie bedziecie mieli ochote poczytac.  
Jestem ciekawa, czy pamietacie Swoj pierwszy lot samolotem? Jakie byly Wasze wrazenia? Czy macie jakies fajne wspomnienia z pierwszych super wakacji? Koniecznie dajcie znac. 

6 komentarzy:

nicholas pisze...

Swietny pomysl z tym blogiem o zyciu w Ameryce !!!

Life in America pisze...

dziekuje :)

kasia72282 by Kasia Kubicka pisze...

Nie wspominam mile swojego pierwszego lotu samolotem chociaż był dość krótki z UK do PL.
Bardzo ciekawy blog o życiu :-) Miami, zawsze chciałam tam polecieć:-)

Life in America pisze...

dziekuje bardzo ......powiem Ci ze Miami nie jest takie piekne jak wszyscy mowia sa piekniejsze miasta kolo Miami jak Boca Raton i Fort Lauderdale :)

Unknown pisze...

Joasia mialam okazje mieszkac ponad 3 miesiace w South Beach, Miami :) Znam troche Floryde, a teraz moi tesciowie kupili domek emerytalny w twym pieknym stanie. Najbardziej spodobalo mi sie najstarsze miasto w USA St.Agustin.
Wogole cale Stany Zjednoczone sie wspaniale, fascynujace i b.zroznicowane :) Twoj blg o podrozach jest bardzo fajny i spontaniczny :) a najbardziej ujal mnie fakt ze jestes z Jawora, gdzie moja mama byla w latach 80' dyrektorem Ogniska Muzycznego, w pieknym zamku piastowskim. Ja mieszkam w Nowej Aglii w pieknym Green Mountain State-Vermont, do ktorego serdecznie zapraszam :)
Pozdrawiam goraco od legniczanki i zapraszam na moja podroznicza strone http://vermontology.com/

Life in America pisze...

Dziekuje za mile slowa .....Tak USA sa wspaniale i takie rozne gory, ocean.... w jednym stanie ciagle goraco a w innym pogoda podobna jak w Polsce. Jaki zbieg okolicznosci jesli chodzi o Jawor. Zajrze na Twoja strone z przyjemnoscia. :-)